Wyniki konkursu dziennikarskiego „Śladami Ryszarda Kapuścińskiego” w Gimnazjum nr 8 MS - 19-03-2017
O zwycięstwie zadecydowały doniosłość tematu, zaangażowanie, reporterskie działania w nawiązywaniu bezpośredniego kontaktu z interlokutorami.
Wywiad można obejrzeć tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=h3KKrZIpNqI&t=25s
Drugie miejsce zajęła praca Dominiki Strączyńskiej (3b) „Globalne ocieplenie”. Uczennica przedstawiła własny projekt zagadnienia, ujęty w oryginalny sposób, co potwierdził p.Michał Birek, członek komisji oceniającej. Książeczka, która jest wynikiem odpowiednich lektur, selekcji materiałów dostępnych w internecie, ukazuje nie tylko oczytanie autorki, ale także jej niezwykłą wrażliwość na problemy globalne. Czy każdy z nas, mimo że wcześniej słyszał zapewne coś na temat globalnego ocieplenia, wie, że „ uprawa ryżu, hodowla bydła emitują metan, który pomimo mniejszego stężenia niż CO², absorbuje ciepło 21 razy wydajniej”? Dominika pisze dalej: „Nie oszukujmy się, ocieplenie klimatu jest głównie spowodowane przez NAS, ludzi”. Problem nie jest jednak popularny ze względu na zyski pewnych osób. „A ty (…) co byś wybrał?” – pyta uczennica. Odpowiedź jest ważna, choć zdaje się, że rację miał Sinclair: „Trudno sprawić, żeby człowiek zrozumiał coś, kiedy od niezrozumienia danego faktu zależy jego pensja”.
Trzecie miejsce przypadło pracy Karoliny Cholewy (kl.3a) „Cztery ściany i dno”. Felieton w sposób niezwykły, emocjonalny ukazuje niemalże heroiczną walkę (to stwierdzenie nie padło w pracy) podejmowaną przez pływaków na co dzień. Warto go zacytować, chociażby z tego względu, że napisany został w naszej szkole – Zespole Szkół Ogólnokształcących Mistrzostwa Sportowego:
„Pływanie to zdecydowanie jedna z najbardziej wymagających dyscyplin sportowych (…) Ten felieton chciałabym skierować głównie do pływaków, ale także może zainteresować osoby, które zastanawiały się, jak to jest uprawiać ten sport wyczynowo.
Pewnego dnia siedziałam z koleżanką na basenowych trybunach. Pomimo ciężkiego dnia byłyśmy w doskonałym humorze. W pewnej chwili padło dość nieoczekiwane pytanie:
Co my tu w ogóle robimy?
Bez jakiegokolwiek czasu namysłu odpowiedziałam:
No cóż, albo pływanie, albo życie…
(…) Żyjemy pływaniem. Te cztery ściany i dno są dla nas czymś niezastąpionym, jedynym w swoim rodzaju. Nawet w najgorszych momentach, kiedy nienawidzimy: trenerów, wody, osób z toru, zapach chloru… i tak każdy wskakuje… To trzeba poczuć. Jeden plusk, wyraźny cień na dnie basenu i szum, cich szum, zostajesz tylko ty i woda, nic innego się nie liczy”.
Autorka wyróżnia niezwykłe zdolności pływaków, np.: „pobijanie rekordów galaktyki w pochłanianiu zawartości szkolnej stołówki w niecałe 5 minut” czy „podboje alpinistyczne” – wyjście na trzecie piętro szkoły po wcześniejszym treningu nóg.
„Temu wszystkiemu zawdzięczamy, że jesteśmy tu, gdzie jesteśmy. Codziennie przekraczanie własnych granic utwierdza nas w przekonaniu, iż nic nie jest niemożliwe! Miej marzenia, planuj, osiągaj!
Gratulujemy!